Wczorajszy dzień był cudowny... Potem jak mnie Edzia zabrała do 'Maka' i pojechałyśmy pociągiem na spontana do innego miasta.. tramwaj (o mateczko, płakałam)! zostawiona parasolka, kłócenie się przez ulicę i Mateusz. Poczułam się naprawdę dobrze.. :)
Nudziło mi się, to macie trochę moich zdjęć :D
Głupia bywam.. wiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz