niedziela, 26 maja 2013

Oliwia?! JESTEM!

Przepraszam, że tak sporadycznie dodaję posty, ale miałam problemy z komputerem i internetem włącznie. Jedna strona otwierała się 10 minut i działało mi to już na nerwy. Na szczęście wszystko już 'ogarnęłam' 
Co u mnie... Hmmm. 23 maja były urodziny mojej Weroniki i nie dodałam tutaj nic, tak jak rok temu. Postanowiłam, że nie będę tego publikować bo w sumie te życzenia są skierowanie tylko i wyłącznie do jednej osoby. :)
W piątek byłam 'na wagarach'. Ale spokojnie spokojnie. Mama wiedziała o wszystkich i w sumie sama mi to zasugerowała. Wszystko poszło dobrze w sumie dlatego, że miałam usprawiedliwiony dzień w szkole. Rano Kubuś poszedł ze mną na pobranie krwi. Nudziło nam się w poczekalni to pykaliśmy na tablecie w takie 'latające ptaszki' haha :D
Dzień minął mi naprawdę świetnie, Kubuś dziękuję Ci baaardzo mocno za ten dzień. Air maxy kupione i jest OK. Przy okazji byliśmy jeszcze na takich mini zakupach.Chce Wam powiedzieć, że Krasnal strasznie mi tutaj pomaga, tak tak :D To nie taka przyjaźń, że w szkole sobie powiemy cześć cześć, ale chodzimy nawet razem do lekarza i jedziemy jak jacyś wariaci 30km tylko dlatego, że Oliwia musi kupić buty.. ahhh jejku dziękuję :)
Sobota! W południe przyjechała Wiktoria z Wiktorem, potem o 14 spotkaliśmy się z takimi 'fajnymi' dziewczynami i poszliśmy po Kubusia. To co się działo podsumuję tylko tak : hahahaha. Bo inaczej się nie da. Dziękuję moje kochane ziomeczki :*
Zdjęcia wyśle mi jutro Wiktoria, także wpadnijcie. 
A co mogę powiedzieć o dzisiejszym dniu?! Dzień mamy. Obchodzę go 'po polsku' bo tutaj minęło już to święto. Mama się uśmiechnęła to chyba mnie kocha, no nie?
Tęsknie strasznie, strasznie i chce do POLSKI
aaa właśnie ej słuchajcie! Paweł do mnie przyjeżdża, tak tak mój brat, braciszek najdroższy w poniedziałek. oj będzie wesoło, my to tutaj już z Edzią nie wytrzymujemy, hahaha

Brak komentarzy: